powrót do aktualności

16 marca 2014

Wysychające rozlewiska koło pompowni w Słońsku Dropie w drodze na schadzkę:-) Gniazdo przed akcją

Dni coraz dłuższe, ptaki coraz głośniejsze tylko poziom wody jest coraz niższy, nie tak jak zwykle w Słońsku wiosną. Tysiące gęsi, w tym bernikle białolice, najróżniejsze kaczki i pierwsze siewkowate tworzą specyficzną słońską atmosferę. Przyleciały już kanie rude, aby osobiście patronować w Rzeczpospolitej Ptasiej, jak na ptaka roku przystało. Czekając na przylot bocianów, postanowiliśmy odciążyć nasze gniazdo. Ponad połowa gałęzi została usunięta, a wraz z nimi mnóstwo sznurków zebranych przez ptaki na polach, opakowania plastikowe, a nawet jeden ubiegłoroczny szkielet młodego bocianka. Zobaczymy, na ile te zabiegi pomogą i czy w końcu boćki wyprowadzą młode po 4 latach bez sukcesu.

Nasi goście przyjeżdżający czasami z odległych miast od zachodniej granicy Polski, korzystają z okazji, aby zwiedzić Berlin i Poczdam, wszak to tylko niewiele ponad 100 km od Słońska. Niektórzy bardziej zawzięci ptasiarze wolą jednak wyprawę do Niemiec na dropie. Też wybraliśmy się tam w ubiegłym tygodniu. W Brandenburgii są przynajmniej 2 miejsca, gdzie jest szansa na takie obserwacje. Dropie są tam hodowane i wsiedlane, aby zasilić lokalne populacje. Widzieliśmy 2 stadka składające się z 8 i 11 ptaków, które początkowo żerowały oddzielnie na sąsiadujących polach, aby przed zachodem słońca spotkać się na toki. Niestety, w międzyczasie zostały dwukrotnie spłoszone i nie podeszły zbyt blisko wieży obserwacyjnej. Niemniej jednak, warto było się wybrać, aby zobaczyć coś, czego w Ujściu Warty już nie ma, bo ostatnie dropie były widziane w okolicach Kowalowa w latach 80-tych XX w.

Zapraszamy, toki dropi będą trwały jeszcze w kwietniu!